Testament duchowy Matki Tekli Merlo

Najdroższe!

Piszę do wszystkich i zwracam się do każdej z was osobno. Wiem, że wszystkie we wszystkich domach macie wiele pracy. Niech będzie błogosławiony Pan: wszak jest to łaska, uwalniająca nas od zajmowania się samymi sobą oraz straty tak cennego czasu.

Niech każda czyni to, co może, powodowana jedynie miłością ku Bogu. Nie martwcie się, jeżeli nie zdołacie wykonać wszystkiego, róbcie jednak tyle, ile możecie.

Pamiętajcie, że najważniejszą sprawą jest troska o nasze dusze, wykonujcie dobrze praktyki pobożne: Msza św., medytacja, adoracja, rachunek sumienia. Jeżeli same nie będziemy duchowo napełnione, nie zdołamy dokonać niczego dobrego dla dusz.

Należy zachować naszego ducha i nasze nabożeństwa. Bądźcie czujne na wypaczenia: wiem, że są tacy, którzy zachęcają w dobrych celach do innych rzeczy; my jednak powinniśmy być zawsze Siostrami św. Pawła, w życiu, w śmierci i w wieczności.

Prośmy o święte dla Zgromadzenia!

Zgromadzenie nie potrzebuje ludzi będących specjalistami, pracujących, wywołujących rozgłos: potrzebuje ludzi świętych. Która z nas pracuje, by stać się świętą? Mam nadzieję, że wszystkie. Do świętości dochodzi się przez zachowanie Konstytucji: to jest nasza droga do celu. Następnie zaś poprzez stosowanie się do wskazań Zgromadzenia.

Obyśmy były jednym sercem i jedną duszą, wszystkie zjednoczone, a żadna aby nie zbłądziła i nie zeszła z właściwej drogi. Bądźmy czujne w tych czasach, kiedy szatan trudzi się, by zgubić dusze zakonne łudząc je pozorami dobra. Chcecie wiedzieć, z jaką przebiegłością działa szatan? Otóż sugeruje on wykonywanie czynów bez wymaganych pozwoleń: działanie w ukryciu... a potem on za nas myśli... Bądźmy czujne!

Przygotujmy się dobrze na przyjęcie Dzieciątka Jezus, oczyszczając serce ze wszystkiego, co Mu się nie podoba. Następnie módlmy się, aby Matka Boża wypełniła je miłością Bożą, podobnie jak to miało miejsce w Jej życiu: Miłością zrodzoną z wolnej woli, a nie tylko zawartą w uczuciach. Samo uczucie łatwo może doprowadzić do wypaczeń. Nie, niech nasza miłość będzie oderwana od nas i naszych spraw, niech stanie się posłuszeństwem wobec przełożonych, wobec postanowień Konstytucji, niech będzie miłością prostą, łagodną, wielkoduszną, oddaną naszym zadaniom, wypowiadającą się w przestrzeganiu zasad życia wspólnego, gotowości do wypełniania poleceń. (...)

Niech nic nie oddzieli nas od Boga, nawet najmniejsza rzecz. Modlę się za was bardzo, za wszystkie, abyście wszystkie doszły do świętości, do której zostałyśmy powołane.

Piszę to wszystko do Was nie tylko piórem, ale i sercem. Pragnę abyście wszystkie były świętymi: w tym celu ofiarowałam swe życie; za wszystkie, abyśmy doszły do świętości, której oczekuje od nas Bóg.

Wyobraźcie sobie, że list ten przyjmujecie od Matki Bożej, a Ona niechaj przedstawi go Dzieciątku Jezus. Niech to będą zarazem nasze postanowienia Bożonarodzeniowe.

Jestem przekonana o Waszej dobrej woli i pewna, że odniesiecie pożytek. Dziecię Jezus przychodzące na świat, aby nas zbawić, niech Was wszystkie błogosławi.

Szczerze oddana Mistrzyni Tekla

Boże Narodzenie 1961 r. 

Komentarze